Zwykła terakota? Po tym triku wygląda jak luksusowy marmur!

Terakota przerobiona na marmur

Znasz ten moment, kiedy oglądasz mieszkania w serialach na Netfliksie i myślisz: „Serio, ich łazienka wygląda lepiej niż mój salon?” No cóż – ja też to przeżyłem. A potem odkryłem trik, dzięki któremu moje stare, brązowe płytki z 2002 roku dostały nowe życie i wyglądają teraz jak z okładki magazynu wnętrzarskiego. Spoiler alert: nie trzeba rozbijać świnki-skarbonki.

Marmur w cenie obiadu? Brzmi jak bajka!

No dobra – skąd ta cała miłość do marmuru?

Marmur to jak Chanel wśród kamieni. Kojarzy się z klasą, luksusem i… salonem z widokiem na Capri. Ale w praktyce? Drogi jak zboże i humorzasty jak pogoda w maju.

Miałem kiedyś blat marmurowy w kuchni – piękny, ale po jednym rozlanym soku z cytryny wyglądał, jakby ktoś nad nim płakał godzinę.

Dlatego dziś coraz więcej ludzi (czytaj: my, zwykli śmiertelnicy) szuka trików, jak osiągnąć efekt wow bez bankructwa. I tu wkracza… nie, nie ekipa remontowa. Tylko farba i trochę kreatywności.

Czy terakota może udawać marmur?

Owszem. Terakota to taka dobra, tania kumpela marmuru – mniej kapryśna, tańsza, a jak się ją dobrze „wystylizuje”, może zrobić furorę. I co najważniejsze:

Nie musisz kuć ani szlifować – wystarczy farba, pędzel i wolny weekend.

Trik, który zmienia wszystko: malowanie płytek

Zabrzmi jak DIY z TikToka – ale działa

Zanim pomyślisz, że oszalałem, wiedz, że ten patent jest hitem na Instagramie i Pintereście. Influencerki wnętrzarskie prześcigają się w pokazach „przed i po”, a Ty siedzisz z herbatą i myślisz: „Czemu nie ja?!”

Za pomocą farby ceramicznej, odrobiny cierpliwości i zdolności plastycznych z podstawówki możesz zrobić efekt marmuru, który oszuka niejedno oko.

To trochę jak charakteryzacja w filmie – z tektury robisz zbroję, a z terakoty… luksus.

Krok po kroku: jak zamienić płytki w marmurową bajkę

Lista zakupów – nic strasznego!

Weź notes (albo zrób screena, bo kto teraz używa notesów):

  • farba ceramiczna w kolorze bazowym (biel, szarość, beż – wedle gustu)
  • lakier nawierzchniowy (mat dla skandynawskiego vibe’u, błysk dla fanów glamouru)
  • taśma malarska (zaufaj mi, uratuje Twoje fugi)
  • wałek i pędzel do detali
  • cienki pędzelek albo patyczek do uszu (serio!)
  • gąbeczka do blendowania żyłek
  • rękawiczki, folia, i ciuchy, których nie szkoda

Całość zmieści się spokojnie w 150 zł – czyli taniej niż randka w modnej knajpie.

Jak to ogarnąć?

Skrótowo: myjesz, malujesz, cieniujesz, lakierujesz. Ale po kolei:

  1. Odtłuść płytki – octem, płynem do naczyń, czymkolwiek, byle nie zostawić tłustej plamy.
  2. Zabezpiecz fugi – taśmą, jeśli chcesz je zostawić w spokoju.
  3. Pomaluj bazą – 1-2 warstwy, aż znikną stare wzory (żegnaj, mozaiko z lat 90.).
  4. Maluj żyłki – cienkim pędzelkiem, najlepiej na sucho. Pomyśl o wzorach marmuru – nieregularne, ale stylowe.
  5. Blenduj – czyli rozmyj trochę linie gąbeczką. Efekt? Sztos.
  6. Lakier na koniec – 2 warstwy, żeby wszystko się trzymało i ładnie świeciło.

Efekt? Marmur z TikToka u Ciebie w kuchni.

Najczęstsze pytania (czytaj: „czy to naprawdę działa?”)

Delikata terakota przerobiona na ala marmur

„Ile to wytrzyma?”

Jeśli nie oszczędzasz na lakierze i nie zeskrobiesz tego szczotką drucianą, spokojnie wytrzyma kilka lat. Testowane na własnej łazience – minął rok i dalej wygląda jak z showroomu.

„Mam płytki w kwiatki – da się to zakryć?”

Tak. Kwiatki, wzorki, nawet błyszczące szkliwo – wszystko znika pod farbą. Byle dobrze nałożyć 2–3 warstwy.

„A co z mopem?”

Mopuj śmiało. Farba ceramiczna + lakier = odporność na mycie. Byle nie szorować jak do zębów rekinowi.

„Czy działa tylko na terakocie?”

Nie! Równie dobrze sprawdza się na:

  • gresie
  • kafelku ściennym
  • starych płytkach łazienkowych

Uwaga: jeśli masz coś mega porowatego jak klinkier – to może nie być najlepszy kandydat.

Gdzie to robi największe wrażenie?

1. Kuchnia – od „meh” do „wow”

Mój przedpokój wyglądał jak z filmu o PRL-u. Po metamorfozie? Goście pytają, kto mi kładł marmur. A ja tylko mrugam okiem.

2. Łazienka – jak w spa

Parę świec, ręczniki w rulonik i „marmur” – i masz łazienkę jak z Bali. Bez biletu lotniczego.

3. Przedpokój – pierwsze wrażenie robi się tylko raz

Wchodzisz i czujesz: tu mieszka ktoś, kto wie, co to styl.

4. Schody – tu też działa!

Z odpowiednim lakierem antypoślizgowym możesz bez obaw iść w marmur nawet po schodach. Byle nie w szpilkach na mokro.

Za i przeciw – czyli gadka szczerze

Co jest na plus?

  • Tanio – serio, to nawet nie 10% kosztu wymiany płytek
  • Szybko – 2–3 dni roboty i masz efekt „wow”
  • Zero kurzu – nie trzeba niczego kuć
  • Efekt glamour – serio, wygląda luksusowo

A co może pójść nie tak?

  • Jak nie wysuszysz dobrze płytek – farba się złuszczy
  • Jak dasz tani lakier – pożałujesz
  • Nie przesadzaj z ilością żyłek – mniej znaczy więcej

Tak, można to schrzanić, ale przy odrobinie staranności – naprawdę się opłaca.

Internet pełen inspiracji

Wpisz na TikToku „faux marble floor” – i zrób popcorn. Ludzie robią cuda! Nawet PRL-owskie łazienki w blokach zamieniają w paryskie apartamenty.

No i nie zapominaj – teraz, kiedy inflacja szaleje, każdy sposób na oszczędność z klasą to skarb.

Czy warto brać fachowca?

Jeśli masz rękę jak Picasso po kawie, to jasne – lepiej kogoś wynająć. Ale jeśli lubisz majsterkować – dasz radę.

U mnie malowała siostra – nigdy wcześniej nie trzymała pędzla, a dziś ma łazienkę z efektem „wow”.

Podsumowując – marmur? A po co, skoro jest farba!

Za mniej niż 200 zł i weekend roboty możesz mieć wnętrze godne Instagrama.

Nie potrzebujesz milionów, żeby żyć jak w katalogu IKEA. Potrzebujesz tylko pomysłu, odwagi i… trochę farby.

Więc następnym razem, gdy usłyszysz, że „z terakoty to już nic się nie da zrobić” – pokaż im swoje nowe „marmurowe” dzieło i zapytaj: „Na pewno?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.