Przemarzanie ziemi, jakby nie było, to bardzo ważny element wpływający na budowanie rzeczy oraz uprawę roślin i te wszystkie rzeczy związane z drogami. W Polsce czy w innych miejscach z takim zmiennym pogodowym kaprysem, zimy czasem prowadzą do solidnego przemarznięcia gruntu. Wiedza o tym, gdzie tak właściwie ziemia przemarza jest super przydatna – może nawet kluczowa – by unikać kłopotów z fundamentami domów albo rurkami wodnymi. Okazuje się, że różnice w głębokości tego całego przemarzania mogą pochodzić od paru czynników; to znaczy miejscowych warunków pogodowych czy rodzaju gleby pod stopami naszych nóg.
Czym są strefy przemarzania?
Strefy przemarzania, w gruncie rzeczy, to miejsca, gdzie ziemia zamarza na różne głębokości w zależności od pogody i położenia geograficznego. Okazuje się, że głębokość ta mówi nam o tym, jak daleko w głąb ziemi temperatura spada poniżej zera stopni Celsjusza. Ma to duże znaczenie dla budowy domów czy też prac rolniczych.
W Polsce oraz innych krajach z różnymi porami roku (takimi jak nasz), ta głębokość może wynosić od kilkudziesięciu centymetrów do ponad metra – wszystko zależy od tego, gdzie jesteśmy. Dlatego trzeba dobrze dopasować fundamenty budynków i rury wodno-kanalizacyjne do lokalnych warunków pogodowych. Inaczej można napotkać problemy z pękaniem czy przesuwaniem się konstrukcji przez mróz i rozmarzanie ziemi.
Dlaczego strefy przemarzania są istotne?
Zrozumienie tych stref jest naprawdę istotne przy planowaniu fundamentów i instalacji podziemnych. Jeśli postawimy coś za płytko, ryzykujemy uszkodzenia przez zmieniającą się temperaturę gleby (która potrafi się rozszerzać i kurczyć). Poziom przemarzania pokazuje nam minimalną głębokość na której powinny być umieszczone fundamenty oraz rury wodociągowe.
- Ochrona fundamentów. Fundamenty muszą być schowane niżej niż poziom przemarzania – inaczej mogą zostać uszkodzone.
- Instalacje wodne i kanalizacyjne. Rury muszą być zakopane tak głęboko, żeby nie były narażone na mróz i pękanie (co mogłoby prowadzić do problemów).
Głębokość przemarzania gruntu w Polsce
Są one, jak by to ująć, mocno powiązane z warunkami pogodowymi oraz geograficzną szerokością. Na północy kraju ziemia zwykle bardziej zamarza. Okolice takie jak Pomorze czy Mazury, mają glebę, która często przemarza nawet do 1,2 metra. Zaś na południu Polski — myślę tu o Dolnym Śląsku i Małopolsce — ta głębokość jest jednak mniejsza i może być około 0,8 metra.
Strefy przemarzania mapa
Aby upraszczać sprawy budowlane i projektowe też się czasem używa mapy przemarzania ziemi. To taka mapa służąca określaniu głębokości dla posadowienia fundamentów odpowiednio do miejsca pracy. Mapa przemarzających obszarów pomaga naprawdę unikać problemów przy konstrukcji szczególnie tam gdzie większe zmarznięcia mogą być trudne.
Obszary te bardzo pomagają podczas planowania rzeczy takich jak domy albo drogi lub inna infrastruktura na terenie Polski również jest potrzebna wtedy znajomość tego ile właściwie ziemia tam przemarza więc wiecie co no lepiej dobrze znać ten temat aby uniknąć kłopotliwych sytuacji typu pęknięcia konstrukcyjne!
Czynniki wpływające na głębokość przemarzania
Jest sporo rzeczy mających w pewnym sensie wpływ na to, jak mocno zmarznie ziemia. W gruncie rzeczy wszystko zależy od różnych miejscowych okoliczności. No ale wiadomo, że poza oczywistym efektem chłodu powietrza są inne znaczące aspekty:
- Typ gleby. To raczej logiczne, różne rodzaje gleb zachowują się nieco inaczej w kwestii przepuszczania wilgoci i ciepła. Na przykład te piaskowe i żwirowe szybciej odparowują wodę i stąd zwykle przemarznięcie sięga głębiej, a gliniaste zatrzymując więcej wilgoci sprawiają przez to mniej głęboki efekt zamrożenia.
- Wysokość poziomu wód gruntowych. Ma znaczenie też dlatego, że może działać trochę jak izolacja ograniczająca zimny przenikający do wnętrza gruntów mróz. Poziom ten powoduje także wolniejsze tworzenie lodu.
- Pokrywa śnieżna jest istotna. Ta naprawdę gruba bywa świetnym izolatorem termicznym dla gleby pod nią blokując intensywność zamarzania powierzchniowej warstwy ziemi.
Strefy przemarzania a planowanie budowy
Obszary gdzie zamarza grunt są naprawdę ważne dla trwałości i bezpieczeństwa naszych budynków. Budowlańcy muszą zakopać fundamenty domów na tyle głęboko, żeby były poniżej tego zamarzającego poziomu. To dlatego, żeby uniknąć kłopotów, jakie mogą się pojawić przez poruszający się grunt. Kiedy ktoś popełni błąd i zrobi to za płytko, wtedy jest szansa, że zamrożona woda rozepchnie ziemię dookoła – co z kolei może sprawić różne problemy jak pękające ściany czy opadające części budynku albo nawet poważniejsze uszkodzenia całej struktury.
Dlatego też trzeba zdecydować o miejscu przemarzania na działce – no cóż – tak dokładnie jak tylko się da. Tak czy inaczej inwestorzy zazwyczaj powinni zerknąć sobie na lokalne mapy dotyczące stref mrozu oraz brać pod uwagę dodatkowe czynniki typu rodzaj gruntu albo poziom wód gruntowych i inne rzeczy podobnego rodzaju. Starannie planując głębokość fundamentów można oszczędzić sobie wydatków na kosztowne naprawy później – mówiąc krótko: to faktycznie działa!
Jak uniknąć problemów z przemarzaniem gruntu?
Żeby ustrzec się przed kłopotami, które przychodzą z twardniejącą glebą, naprawdę ważne jest dobrze przemyślane podejście do projektowania i wykonania. Także takie małe działania prewencyjne mają spore znaczenie. I oto kilka takich prostszych wskazówek:
- Rozmowa z ekspertem od ziemi pod stopami, czyli geotechnikiem to może być dobra myśl. Fachowiec powie co nieco o tym jakie właściwości ma gleba na twojej działce oraz jak powinno się osadzić fundamenty, żeby wszystko było bezpieczne.
- Zróżnicowanie głębokości tych fundamentów również ma swoją wagę. Tam gdzie grunt zamarza często i solidnie, no to lepiej będzie dać je nieco niżej – mowa tu o takiej granicy 1,2 metra albo i więcej – żeby chronić budynek przed pęknięciami czy przesunięciami.
- Tak samo izolacja cieplna dla tych części podziemnych konstrukcji bywa pożyteczna. Coś takiego może zmniejszyć napływ chłodu do samej ziemi obok budynku przez co mniejsze jest prawdopodobieństwo tego przemarzania gruntu.
- A pogoda wokół nas też czasem lubi robić niespodzianki. Dlatego wiedząc jakie są te lokalne strefy wiecznej zmarzliny trzeba te wszystkie dane brać na poważnie planując całość inwestycji oraz rozważając zagrożenia związane ze zmianą sezonu.
Biorąc te elementy do kupy można powiedzieć że jeśli dostosujemy nasze prace i instalacje do pogodowych kaprysów danego regionu wtedy to szansa na długowieczność budowli rośnie całkiem mocno a unika się kosztownych poprawek w przyszłości kiedy rzeczy mogą pójść mniej zgodnie z planem.